Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 18.46km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Popedałowałem !!!! :-)

Niedziela, 16 lipca 2017 · dodano: 16.07.2017 | Komentarze 0

Oj dawno nie jeździłem na rowerze... Ostatni raz siedziałem na siodełku przeszło 1,5 miesiąca temu. Dzisiaj udało się wyjść, ale tu podziękowania dla Skowronków za użyczenie bloków !! :) Swoją drogą kilka lat temu zastanawiałem się (mając na myśli SPD'ki) "jak w tym można jeździć" a dzisiaj jadąc z 1000lecia na Wrzosowiak moje myśli krążyły wokół "jak bez tego można jeździć" :) No ale bloki zamontowane więc jedziemy na zbiórkę pod Skansen gdzie jesteśmy pierwsi. Po kilku minutach zaczynają się zjeżdżać pozostali uczestnicy dzisiejszej wycieczki i tak w kilkuosobowym składzie jedziemy przez tereny pohutnicze w kierunku Legionów gdzie wjeżdżamy na czerwony szlak.

Mijamy bokiem Górę Ossona (w której okolicach muszę się częściowo rozebrać) by lasami dojechać do szosy łączącej Srocko i Kusięta. Dalej zaczynają się dla mnie tereny całkowicie dziewicze: jedziemy do Gąszczyka, a dalej trochę włóczymy ścieżkami dojeżdżając do miejsca gdzie można podziwiać całkiem fajny widok na Mstów.

Dalej jakimiś ciągle nieznanymi ścieżkami dojeżdżamy na Górę Skarzawa którą udaje mi się pokonać z siodła. Nachylenie miejscami to podobno 20% więc jest co jechać; swoją drogą: upociłem się bo od wielu miesięcy panuje u mnie bezformie...


Dalej  lasami, łąkami do Brzyszowa (już wiem gdzie jestem!) i Turowa. Tu za torami ze Skowronkami i Gawłem skręcamy w prawo (reszta ekipy atakuje jeszcze Olsztyn) gdzie znów terenowo dojeżdżamy do Kusiąt by po kawałku jazdy szosą wjechać w teren z którego wyjedziemy dopiero niedaleko Skweru Lotników koło Guardiana.

Dalej to już standard na Raków gdzie żegnamy się z Darią i Rafałem  i wałem nadwarciańskim, Nadrzeczną, JPII i AK  jedziemy z Gawłem razem aż pod Halę Polonia gdzie każdy jedzie w swoją stronę.
Generalnie pysk mi się cieszył niesamowicie, tylko panowania nad rowerem brak, i kondycji też nie ma ale po takiej przerwie nie spodziewałem się niczego innego...
Dzięki wszystkim za wspólną jazdę !!! :-)
P.S. wszystkie zdjęcia autorstwa Darii - dzięki :)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]