Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:332.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:07
Średnia prędkość:25.46 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:47.50 km i 2h 25m
Więcej statystyk
  • DST 50.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 27.78km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorowo

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0

Korzystając z ciepłego wieczoru postanowiłem na szybko objechać „swoje wioski”. Zszedłem do piwnicy gdzie mój KTM zasłużył obie na nową warstwę oleju na łańcuch za co odwdzięczył mi się niemal bezszelestną jazdą :) Po sprawdzeniu ciśnienia na Shellu pojechałem Łódzką a następnie w stronę Lubojny. Zaraz za Częstochową odcięło mi prąd w...przedniej lampce ale pomyślałem, że dojadę do stacji LPG i kupie baterie. Dojechałem ale baterii nie było więc wróciłem się pod Real na Statoil gdzie zainwestowałem w Vartę :P
Szybka wymiana baterii i jadę dalej w swoją stronę. W Lubojnej w podporządkowanej wyjeżdża policja i tu pomyślałem, że inwestycja w baterie już się zwróciła! Objechałem swoją starą/stałą trasę sięgając kilka razy do kieszonki po gaz. Na szczęście nie było dane mi go użyć bo żaden burek nie wytrzymał mojego tempa. Fajny, ciepły, i co ważne bezwietrzny, wieczór i chwilami takie pustki na wsiach, że momentami czułem się jak główny bohater filmu „I am legend” …
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 60.50km
  • Czas 02:36
  • VAVG 23.27km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo terenowo :)

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 0

Czerwony wzdłuż Warty -> Górka Przeprośna -> Srocko -> Kusięta -> Góry Towarne -> Olsztyna -> kierunek Biskupice gdzie wjeżdżam na zielony szlak -> Dębowiec -? niebieski szlak koło Monaru -> Bugaj -> dom.
Duuużo terenu :) i jedna gleba - ale walczyłem z piaskiem do końca... :D
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 11.00km
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekreacyjnie miastowo...

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

Kategoria od 1 do 40 km, inne


  • DST 78.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 25.71km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela - dzień święty/rowerowy :)

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

Po piątkowym przemoczeniu planowałem wyjść na rower w niedziele z samego rana. Nastawiłem sobie budzik i chyba 4 razy korzystałem z funkcji drzemki :) - chwała temu co ją wymyślił. Kiedy w końcu udało mi się zwlec z łóżka, po wooolnym śniadaniu i ubraniu się w rowerowe ciuchy około 7.15 wyruszyłem na przejażdżkę. Po sprawdzeniu ciśnienia na Shellu koło OBI pojechałem do ul.Wręczyckiej którą dojechałem do Wręczycy Wielkiej. Wyjątkowo fajnie mi się jechało, może dlatego że nie miałem ciśnienia na średnią prędkość? Albo wpływ na to miało bezchmurne niebo. W każdym razie odbiłem na Blachownię jadąc spokojnym równym tempem bez szarpania. W Blachowni skręcam na Herby by zaraz miło (po godzinie jazdy przejechałem nieco ponad 26 km) a później niemiło (czarny paskudny kot przebiegł mi drogę :P) się zdziwić. Dojeżdżam do Herbów i skręcam na Boronów. Cały czas fajnie mi się jedzie, niezła nawierzchnia która powoduje, że skupiam się na pedałowaniu a nie na omijaniu dziur. W Boronowie skręcam na Konopiska i Częstochowę. Najbliższe kilka km to będą najgorsze kilometry z dzisiejszej jazdy. Wpływ na to mają dziurawy asfalt i wiatr który zdecydowanie wieje ze złej strony :P . Skutkiem jest to, że chwilami z trudem udaje mi się utrzymać prędkość na poziomie 20 km/h. Nie poddaje się jednak i dojeżdżam do Konopisk mijając i pozdrawiając o drodze dwóch szosowców. W Konopiskach wstępuję na 3 min do sklepu aby zainwestować w izotonik który szybko wlewam do bidonu i snickersa którego wrzucam do plecaka. Jadę w stronę Czewy, dojeżdżam do Wygody gdzie odbijam na Rększowice gdzie robię sobie dłuższą przerwę na CPN’ie u znajomego. Rozmawiamy trochę, ja wciągam batona, którego popijam, żegnam się i jadę w stronę Nierady skąd skręcam na Czewę i jadąc przez Sobuczynę dojeżdżam najpierw do Brzezin. Tam dochodzę do wniosku, że nie ma sensu jechać w stronę ul. Sabinowskiej i żeby ominąć giełdę samochodową dojeżdżam do Wypalanek inną (nie pamiętam nazwy…) drogą :) Teraz już tylko do Alei Pokoju i wzdłuż linii tramwajowej do siebie na 1000-lecie do domku...
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 42.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 26.53km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po urlopie...

Piątek, 20 lipca 2012 · dodano: 20.07.2012 | Komentarze 0

Oj nie chciało się :) Ale w końcu trzeba było wyjść i pokręcić. Nie byłem do końca pewny czy gdzieś dzisiaj jechać bo zaczynało lekko padać. Kiedy okazało się, że po 10 minutach jestem cały mokry deszcz był mi już obojętny. Jako, że było jużpóźnawo zdecydowałem się na objazd swoich wiosek. Wyszło nawet nie najgorzej chociaż pewnie warunku atmosferyczne i wakacyjna "dieta" trochę utrudniały jazdę. Aaaa i jeszcze jedno - buty mam tak przemoczone, że dzisiaj nie mam w czymn jezdzic :/
Tylko (wiadomo, że nie całej, ale kawałka...) tej Peta Orbity szkoda..... Ale za rok.. ! :)
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 13.00km
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · dodano: 03.07.2012 | Komentarze 0

Kategoria od 1 do 40 km, inne


  • DST 78.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 25.16km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sportowa niedziela

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj po dwutygodniowej przerwie udało mi się wygospodarować czas na jazdę na rowerze :) Sam byłem zdziwiony, że udało mi się wstać przed 7 rano. Wiedziałem, że jak wstanę później to z racji strasznej duchoty i temperatury sięgającej ponad 30 stopni w cieniu ciężko będzie coś przekręcić. W każdym razie, pojechałem przez Lubojną do Cykarzewa gdzie odbiłem na Kocin, następnie szukając drogi na Lemańsk (której jakoś nie udało mi się znaleźć :P ) kierowałem się do Ostrów. Po dojechaniu tam (jakąś leśną szutrową drogą) skierowałem się w stronę zalewu wodnego nad którym posiedziałem około 10 minut. Przy okazji okazało się, że jestem na coś uczulony bo zacząłem kichać i smarkać na potęgę. Dalej, po opuszczeniu Ostrów pojechałem w stronę Łobodna. Mniej więcej w połowie drogi okazało się, że prawie skończyło mi się picie w bidonie więc zwolniłem trochę żeby się nie zarżnąć. W Łobodnie wypatrywałem sklepu i poczułem jakąś dziwną wewnętrzną radość gdy wypatrzyłem Mini Market Lewiatan :P Po zatankowaniu dalej przez Kamyk i Białą do Cz-wy w stronę Jasnej Góry. Przedarłem się alejami od III do I i dalej skierowałem się w stronę Dąbia. Następnie wzdłuż linii tramwajowej do siebie na 1000-lecie. Upał niesamowity ale głównie odczuwalny kiedy trzeba było się zatrzymać. Wychodzi więc na to, że trzeba cały czas pedałować :)
Kategoria od 40 do 60 km