Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

od 40 do 60 km

Dystans całkowity:17307.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:674:05
Średnia prędkość:25.25 km/h
Liczba aktywności:337
Średnio na aktywność:51.36 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 42.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.30km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

:/

Poniedziałek, 26 października 2020 · dodano: 26.10.2020 | Komentarze 0

Całkiem fajna pętla, głównie w terenie więc można pośmigać między drzewami, pooddychać lepszym powietrzem i uniknąć jakichś niebezpiecznych sytuacji jak na drogach asfaltowych. Niestety cały "fun" skńczył się po 1 godz i 15 min - zaczęło boleć :(  Dobrze, że po 15-2 min, gdy mocno zwolniłem, trochę przestało.
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 45.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 22.56km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

:)

Środa, 21 października 2020 · dodano: 21.10.2020 | Komentarze 0

Złota Góra, szlak czerwony od Legionów do Kusiąt, asfaltowo kawałek za Olsztyn i powrót drogą p.poż., Korfantego i wałem nadwarciańskim.
Fajna pętle, można liznąć troszkę terenu :)
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 41.50km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.08km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deczko terenu

Poniedziałek, 19 października 2020 · dodano: 19.10.2020 | Komentarze 0

Złota Góra, Góra Ossona, szlakiem czerwonym w okolicach Zielonej góry, kawałek rowerostrady i drogi p.poż, kawałek żółtym szlakiem, wałem nadwarciańskim. Trochę pokropiło, trochę kałuż i błota (które starałem się omijać) ale i tak się lekko pochlapełem.
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 45.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 19.57km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na 2 razy

Środa, 30 maja 2018 · dodano: 30.05.2018 | Komentarze 2

Najpierw samotnie w kierunku Olsztyna. Pogoda zmienną jest więc zdążyłem 2 razy zmoknąć i się upaprać :) Dojechałem do Skrajnicy i zawróciłem. Po południu z Żoną nieco okrężnie na promenadę.



  • DST 46.50km
  • Czas 01:56
  • VAVG 24.05km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Olsztyna

Niedziela, 20 maja 2018 · dodano: 20.05.2018 | Komentarze 1

Dziś udało się wyjść na rower zatem kierunek: Olsztyn. Przy skrzyżowaniu Nadrzecznej z Mirowską usłyszałem głośne "Eeeeee" :) i okazało się, że to 2,5 zawodników z Bikeheads: Edyta i Alek ze swoim "kołczem" w foteliku :D Razem w kierunku Galerii i wałem nad rzeką na Dąbie. Tu się rozjeżdżamy a ja jadę przez tereny pohutnicze, koło Guardiana i rowerostradą do Odrzykonia. Dalej Skrajnica, Olsztyn i powrót p.pożką, dalej podobnie jak na początku.
Mały ten świat: nie umawialiśmy się na wspólne pedałowanie już od dawna, a tu takie spotkanie :)
Pozdrawiam !!!
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 45.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.93km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nogi jak z waty, demony i ratujące życie Prince Polo :D

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 3

Dzisiaj po pracy popołudnie tylko dla siebie więc trzeba je jakoś normalnie spędzić. Padło więc na rower z zamiarem spokojnego popedałowania w kierunku Olsztyna. Więc z 1000lecia do JPII, wałem na Dąbie i przez tereny pohutnicze i obok Guardiana dojeżdżam do rowerostrady. Tu tłumy jak na Krupówkach, ale to dobrze, że ludzie powychodzili z domów! Trochę przeszkadza wiatr więc również przez to toczę się a nie jadę. Najpierw chciałem zawrócić w Odrzykoniu ale jak zobaczyłem, że ludzie w trampkach na miejskich rowerach jadą w kierunku Skrajnicy to czemu ja mam nie jechać? Więc pojechałem, dalej do Olsztyna gdzie chwila odsapnięcia na Rynku (wrócił demon nr 1 sprzed kilku lat; zanotowałem średnią poniżej 20 km/h...) a dalej w stronę Leśnego który mijam i dojeżdżam do drogi p.poż. Dalej niebieskim szlakiem, obok Guardiana na Dąbie gdzie czuje już zmęczenie i odzywa się demon nr 2 :( więc życie ratuje Prince Polo na stacji benzynowej. Dalej do domu, przy znoszeniu do piwnicy nogi miałem jak z waty, jak kiedyś po maratonie.....
Jest cienizna ale....gorzej być już chyba nie może!! :)
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 55.50km
  • Czas 02:28
  • VAVG 22.50km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Chciała mnie zabić :P

Czwartek, 31 sierpnia 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 0

Kierowniczka całego zamieszania znaczy się :D
A było to tak: z 1000lecia poturlałem się na Wrzosowiak do żeńskiej części Skowronki Team. Tu spod klatki od razu start ostry bo jechaliśmy około 30 km/h. Dobrze, że pod Jagiellończyków jest blisko to zdołałem utrzymać koło :) Tu chwilę poczekaliśmy i zaraz zaczęły zjeżdżać się kolejne osoby: Edyta, dwóch kolegów i jedna koleżanka. Takim oto 6osobowym składem pojechaliśmy w kierunku dworca PKP Raków a dalej przez tereny pohutnicze (tu przekroczyłem marny 1000km w tym sezonie....) i ścieżką nad Wartą w okolice Guardiana. Już tu niektórzy widzieli jaka to będzie przejażdżka (a inni, czytaj: ja, zobaczyli jak głęboko w d...są z formą :P ) Wzdłuż torów po piachu w kierunku Zielonej Góry którą objeżdżamy aby wyjechać w Kusiętach


Teraz asfaltowo ale tu grupa dzieli się na dwie trójki: jedna ucieka a my gonimy :P Mamy jednak gorsze rowery i średnio nam się to udaje. Ale walczymy :P Skręcamy w kierunku Olsztyna aby po asfaltowym podjeździe skręcić w lewo na terenową ścieżkę (tu fajny podjeździk) którą docieramy do Turowa.

Kawałek szosowo gdzie na podjeździe pozwalamy się wyprzedzić szosowym ścigantom, za chwilę znowu w prawo (ponownie w kierunku Olsztyna) aby za kawałek usłyszeć pytanie "czy chcecie się jeszcze zmęczyć?" Bije się z myślami i nieśmiało odpowiadam, że tak, chyyyba tak. To oznacza, że odbijamy z wygodnego asfaltu na niewygodną terenową ścieżkę :) Podjazd fajny jak się coś jeździ, aż szkoda że nie znałem go w tamtym roku. Na górze chwilowy pit stop żeby wszyscy dojechali, ewentualnie pozbierali myśli :P

Teraz już tylko zjazd: najpierw terenowo do Przymiłowic a stąd ścieżką rowerową do Olsztyna. Tu szybka decyzja, że wracamy "bardzo żwawo" pożarówką aby jak najprędzej być w domu. Więc jedziemy dojeżdżając do rowerostrady gdzie skręcamy w lewo i zatrzymujemy się koło torów. Tu wszyscy jadą w kierunku Błeszna a ja samotnie już koło Guardiana, przez tereny pohutnicze, wał nad Wartą jadę do Centrum a dalej na 1000lecie. Jakoś się doturlałem a później zawlokłem swoje zwłoki na górę :D
Było fajnie, było w grupie, było chwilami ciężko. Przypominały nam się "stare dobre czasy" :P.
Dzięki za jazdę i do następnego (tym razem dwugodzinnego wypadu na północ od Czewy) !!


  • DST 49.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 24.10km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Środa, 16 sierpnia 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 0

Po południu udało się wyjść na rower :) Trasa dokładnie taka sama jak ostatnio. Chwilami przeszkadzał dosyć mocny wiatr ale mniejsza o to - ważne, że noga pokręciła :-)))
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 49.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 24.92km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

To był TEN dzień :D

Piątek, 11 sierpnia 2017 · dodano: 11.08.2017 | Komentarze 0

Ostatnio miałem możliwość wyjść pojeździć ale jakoś nie było mi dane podnieść się z łóżka. Za to dzisiaj pomimo tego, że spałem niecałe 5 godzin, a po pracy pojechaliśmy jeszcze z Żoną coś załatwić, chęć na pedałowanie miałem w zasadzie od samego rana. I nawet to pedałowanie się jako tako (biorąc pod uwagę moje bezformie) udało :) Wyjątkowo lekko mi się jechało chociaż na początku myślałem, że to przez wiejący w plecy wiatr ale podobny komfort jazdy miałem przez całą drogę więc to raczej nie przez to. Po prostu to był dzisiaj TEN dzień :P Co prawda średnia na kolana nie powala ale jak na ilość jazdy w tym sezonie to wyszło przyzwoicie :)
A trasa następująca: do JPII, dalej Nadrzeczna, wał nadwarciański, tereny pohutnicze, Odlewników, Legionów, dalej w kierunku Srocka by wjechać na czerwony szlak i przebić się przez las do Kusiąt. Dalej szosowo do Olsztyna i powrót drogą p.poż i niebieskim szlakiem. Zahaczyłem jeszcze o Śródmieście i pl. Biegańskiego aby schłodzić się przy kurtynie wodnej.
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 52.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porowerowałem

Piątek, 4 sierpnia 2017 · dodano: 04.08.2017 | Komentarze 0

Kiedy wyszedłem z klatki pierwsze co zauważyłem, że na zewnątrz jest przyjemniej niż w mieszkaniu...
Trasa po najmniejszej linii oporu czyli drogą wojewódzką do Cykarzewa Północnego (cały czas z wiatrem), tu w lewo (od tego miejsca niemal ciągle pod wiatr) do Kocina i przez Kuźnicę Kiedrzyńską, Czarny Las i Antoniów do Czewy. Tu decyzja żeby zahaczyć o nasz lokalny :P Bałtyk więc pojechałem. Chwilę odpocząłem nad wodą i wróciłem na 1000lecie. Aaa i jeszcze do sklepu po bułki :D
Kategoria od 40 do 60 km