Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:218.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:22
Średnia prędkość:24.08 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:43.70 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 87.50km
  • Czas 03:46
  • VAVG 23.23km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

* ) - niepotrzebne skreślić ;)))

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 0

Dzisiejsza jazda była zupełnie nieplanowana. Tzn. chciałem wyjść, ale może na 1,5 godz i wrócić do domu. Niestety jakoś około 1.30 w nocy okazało się, że wracając od rodziny M. nie spakowaliśmy jednej baaardzo ważnej dla kobiety rzeczy. Kiedy się zorientowaliśmy, pierwsza myśl brzmiała typowo po polsku -> „ku..a mać !!!” *

Wtedy okazało się, że trzeba jeszcze raz pojechać w dawne kieleckie. Z pewnych powodów odrzuciłem jazdę autem i pomyślałem, że skoro pogoda jest jak na zimę typowo wiosenna pojadę rowerem. Była wtedy godzina 1.40 więc czekała mnie „nieplanowana 90-tka” *. Nie ma to jak 4 godziny snu poprzedzone świątecznymi % :)

Pobudka o 6.20 i już o 7.15 jestem gotowy do jazdy. Jeszcze tylko włączam lampki i wyjeżdżam. Najpierw wzdłuż AK, następnie JPII do Tesco gdzie przebijam się na drugą stronę DK1 do ul. Mirowskiej. Jadą tą Mirowską do końca podziwiając wręcz bajkowe okoliczności przyrody – nad Wartą unosi się gęsta mgła – aż żałuje, że nie zrobiłem żadnego zdjęcia. Trudno – może będzie jeszcze okazja… Dalej Górka Przeprośna z założeniem TYLKO wjechania, zresztą takie było założenie na wszystkie podjazdy i o dziwo zostało zrealizowane. Następnie Mstów i kolejne miejscowości – Zawada, Morzesz, Smyków. Problemem od pewnego momentu staje się uciążliwy wiatr wiejący mi prosto w pysk oraz niezbyt wysoka temperatura powietrza. Można się chwilami zasmarkać… Gdzieś w okolicach Św. Anny czeka mnie nieplanowany postój z powody remontu drogi i wahadłowo puszczonego ruchu regulowanego światłami. Aaaaa jeszcze jakiś geniusz chciał wymusić pierwszeństwo koło stacji benzynowej w tej miejscowości ale mu się nie dałem, a co :P

Dalej Ulesie i Luborcza by po dwóch godzinach zawitać w Koniecpolu. Na wysokości tamtejszej Biedronki jestem o 9.16 co oznacza, że jechałem tam około 2 godzin czyli całkiem nieźle. Na przystanku przy wyjeździe z tej miejscowości robię sobie chwilę przerwy aby rozprostować kości. Za miejscówkę obieram przystanek, co uwieczniłem na wspaniałej poniższej fotografii.

Odpoczynek w Koniecpolu

Odpoczynek w Koniecpolu © Tofik83" />

Przy okazji, bez rozmowy z nikim, dowiaduje się, kim jest niejaki Pan Kowalik. Podpowiedź dla tych, którzy doczytali do tego momentu hehe – wystarczy spojrzeć na tablicę z napisem „Koniecpol” aby też zaznajomić się z opinią o w/w J Po konsumpcji batonika i lekkim wychłodzeniu się jadę dalej by za Michałowem pożegnała mnie (nie) pozytywna energia śląskiego. Równo od granicy województwa zaczyna się pięknie wyremontowana szosa J Zawsze przekraczam tam prędkość jadąc autem, tym razem mi to nie grozi. Za Seceminem mijam nie oznakowany radiowóz policji kontrolujący akurat Tira tak brudnego jakby był pomalowany cały naczarno. Za chwilę przejeżdżam wiaduktem nad torami kolejowymi i jadę przez Ropocice, Wałkonowy Dolne a później nawet Górne (tutaj jestem odprowadzany wzrokiem starszyzny ze wsi co podowuje jakieś +2 do prędkości chwilowej hehe) do Krzepina, skąd tajemnym skrótem przez las drogą gruntową dotaczam się do Bebelna. Na tym odcinku zbieram na siebie i rower sporą warstwę błota którą później zmyję z twarzy u mojej przyszywanej cioci i wujka heh JOdnajdujemy zgubę, a następnie po herbatce z cytrynką i drugim śniadaniu jadę do Włoszczowej na pociąg. Tu w końcu mam wiatr w plecy dzięki czemu prędkość chwilowa często waha się w granicach 30 km/h. Jestem mocno zdziwiony kiedy okazuje się, że na dworcu jestem zaledwie 3 minuty przed odjazdem pociągu. Ale najważniejsze jest to, że zdążyłem.

W czystym i pachnącym pociągu okazuje się, że Honorowi Krwiodawcy nie mają ŻADNEJ zniżki za bilet :/ Zostałem więc wprowadzony w błąd na infolinii. Niby głupia sprawa, ale rzuca negatywne światło na polskie koleje. Punktualnie o 13.06 pociąg podjeżdża na dworzec główny w Czewie. Stąd jadę prosto do domu. Po raz kolejny okazało się, że „kto nie ma w głowie ten ma w nogach”*.

Bilet PKP
Bilet PKP © Tofik83" />

Generalnie nie ma co narzekać, jak dla mnie taki kilometraż w grudniu to już jest coś. Nawet niemałe coś :)



  • DST 19.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 23.27km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

<<< !!!! 2013 > 2012 !!!! >>> :)

Środa, 25 grudnia 2013 · dodano: 25.12.2013 | Komentarze 5

Po wczorajszej jeździe okazało się, że do tego aby przebić pod względem kilometrażu sezon 2012 brakuje jeszcze 12 km. Dzisiaj chęci na jazdę były średnie (nie specjalnie lubię jeździć dzień po dniu) ale nie mogłem się powstrzymać przed jazdą :) Poszwędałem się po mieście, zahaczyłem o Aleje NMP, o Aleję Pokoju, Dąbie i ponownie o Śródmieście. W sumie wyszło 19 km :]

Plan zakładający na ten rok jakieś 2500 km został zrealizowany z duuuużą nawiązką :)))

Kategoria od 1 do 40 km, inne


  • DST 45.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 24.55km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wigilijna nocna jazda

Wtorek, 24 grudnia 2013 · dodano: 25.12.2013 | Komentarze 6

Ehhh rozpisałem się jak nigdy i akurat w tym momencie wpis nie został z jakichś powodów dodany :(

Drugi raz nie chce mi się aż tyle pisać :P

Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 17.00km
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aaaaale się ruszyło :)

Czwartek, 19 grudnia 2013 · dodano: 19.12.2013 | Komentarze 2

Miastowo -> przegonić pająka z siodełka i załatwić jedną ważną sprawę.
Kategoria od 1 do 40 km, inne


  • DST 50.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 25.64km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower - urządzenie lecznicze ;)

Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 01.12.2013 | Komentarze 1

Niby nic szczególnego. Standard do Ostrów nad Okszą a wystarczyło aby jakoś humor się człowiekowi poprawił :)
Kategoria od 40 do 60 km