Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.50km
  • Czas 02:49
  • VAVG 20.77km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Liznąć terenu i... uszkodzić przerzutkę :/

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 3

Na dzisiaj zaplanowana była jazda w terenie. Wyszedłem o godz. 16 i skierowałem się do wału nadwarciańskiego którym dojechałem od JPII w okolice Galerii po czym przez Zawodzie doturlałem się do ul. Legionów. Następnie podjazd lewą stroną Ossona, zjazd środkiem, podjazd prawą stroną i zjazd z tyłu. Terenowo dojechałem do Górki Przeprośnej którą podjeżdżam i zjeżdżam terenowo. Teraz kawałek asfaltowo w kierunku Mstowa po czym w prawo w terenową ścieżkę z zamiarem wyjechania koło zabytkowych stodół. Prawie mi się udało :P prawie – bo nie do końca wyjechałem w tym miejscu w którym chciałem wyjechać. Teraz skręcam na niebieski szlak którym przez sady docieram do Małus a następnie do Turowa. W końcu wyjeżdżam w Przymiłowicach, przecinam krajówkę i dalej jadę niebieskim szlakiem którym dojeżdżam do Zrębic. Tu kieruje się w Sokole Góry z zamiarem przejechania przez nie czerwonym szlakiem. Wszystko idzie dobrze, podjeżdżam sobie spokojnie aż tu nagle blokuje się tylne koło. Patrzę, a tylna przerzutka wykonała obrót wokół własnej osi :/ Udało mi się ją jakoś ponaginać i podjechać do końca. No to jak się męczyłem na podjeździe to teraz można się pobawić zjeżdżając :) A przynajmniej tak mi się wydawało do chwili kiedy na „schodach” nie zablokowało mi się tylne koło co omal nie skończyło się lotem przez kierownicę. A wszystkiemu winna… brzoza yyy tzn. tylna przerzutka która ponownie wykonała efektowny obrót wokół własnej osi. Tym razem dobre kilka minut zajęło mi wygięcie jej tak, żeby dało się jakoś jechać, co prawda tylko na jednym przełożeniu ale lepsze to niż nic… w pewnym momencie myślałem, że będzie mnie czekał powrót autobusem. Dotoczyłem się jakoś do domu z wózkiem przerzutki wygiętym „lekko” nienaturalnie…
Generalnie szału nie ma, ale nie jest źle bo wszystkie podjazdy podjechałem ze środka nie zarzynając się przy tym. Dobry humor w jaki wprawiła mnie jazda skończył się w Sokolich górach wraz z chwilą kiedy tylna przerzutka odmówiła posługi…:(
Aha no i właśnie przekroczyłem pierwszy 1000 km w tym sezonie :)
Kategoria od 40 do 60 km



Komentarze
EdytKa
| 16:14 piątek, 28 marca 2014 | linkuj Jakiś przerzutkowy Armagedon :D Alek tydzień temu zerwał hak od swojej przerzutki
Tofik83
| 07:11 piątek, 28 marca 2014 | linkuj niestety moja przerzutka właśnie zakończyła swój żywot... :(
stin14
| 22:05 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj Uuuu, też ostatnio nadwyrężyłem starego XT-ka na patyku. Oby Twoja działała jak należy :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ieupo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]