Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:285.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:31
Średnia prędkość:21.12 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:35.69 km i 1h 41m
Więcej statystyk
  • DST 8.00km
  • Czas 00:23
  • VAVG 20.87km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 0

Bez historii parę kilometrów po mieście...
Kategoria od 1 do 40 km


  • DST 27.50km
  • Czas 01:24
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 0

Dystans zebrany z dwóch dni podczas których pokręciłem się trochę po mieście. Pierwszy raz na rowerze od feralnego maratonu w ostatnią niedzielę. Troszkę jeszcze mi pewne "pozostałości" przeszkadzają co sprawia, że jazda nie należy do zbyt komfortowych...
Kategoria od 1 do 40 km, inne


  • DST 46.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 17.04km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świętokrzyska Liga Rowerowa

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 2

Brałem udział w maratonie w Sielpi Wielkiej. Fajna trasa i super organizacja. Ja przez porządną glebę (boli mnie szyja i mam szlify na ręce...) a później skurcze pojechałem jak ostatnia ciota.... Szkoda gadać i nie chce mi się pisać nic więcej. Jestem zły bo miejsce w środku stawki było do ujechania... :[

  • DST 12.00km
  • Czas 00:42
  • VAVG 17.14km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd...

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 16.06.2012 | Komentarze 0

...przed jutrzejszym maratonem w Sielpi Wielkiej z cyklu Świętokrzyskiej Ligi Rowerowej.
Kategoria od 1 do 40 km


  • DST 42.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 27.39km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Standardzik..

Piątek, 15 czerwca 2012 · dodano: 15.06.2012 | Komentarze 0

Jakoś tak dziwnie się składało przez ten tydzień, że nie było mi dane wyjść i pojeździć. Dzisiaj na szybko szosóweczka. Fajna pogoda, fajne tempo + bonus w postaci kilku sprintów siłowych (czy jak to tam się nazywa:P) przez te cholerne psy na wsiach...:/
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 86.00km
  • Czas 03:46
  • VAVG 22.83km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tegoroczna życiówka :)

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj cały dzień straszyło deszczem a około 14 nawet trochę pokropiło, mimo to postanowiłem zrobić sobie dłuższą przejażdżkę i o dziwo udało mi się wykonać swój plan. Po południu z Tysiąclecia pojechałem do Tesco, a stamtąd czerwonym szlakiem wzdłuż Warty do Mirowa. Następnie w planach była Górka Przeprośna (szosowo) i w Siedlcu skręcam w lewo w stronę Mstowa. Stamtąd kieruje się na niebieski szlak który gdzieś mi się „urywa” :P czego efektem jest konieczność ponownego pokonania pewnej części podjazdu przez sady owocowe. W końcu dojeżdżam do Małus gdzie kilka minut pada delikatny deszczyk. Nie jest to żadna ulewa więc nie zniechęca mnie to do kontynuowania jazdy. Mijam Turów i dojeżdżam do stacji benzynowej, przecinam trasę i za chwilę gubię swój niebieski szlak – jestem na czerwonym. Po nawrotce i odnalezieniu szlaku niebieskiego kontynuuje jazdę. Przed jednym z szybkich zakrętów gdzie z racji krzaków po obu stronach ścieżki nie widać co jest dalej przy sporej prędkości profilaktycznie krzyczę „uwaga !” i wtedy kilkanaście metrów przede mną przez szlak przebiega sarna :) Dojeżdżam do Zrębic i kieruje się na Biskupice. Asfaltowy podjazd, dwuminutowy postój na kupno picia i ruszam w stronę Zaborza które mijam i przez Przybynów dojeżdżam do Masłońskich. Od Przybynowa zaczyna mocniej padać więc jazda staje się coraz mniej przyjemna. Dlatego też odcinek do Poraja mija mi wyjątkowo szybko :P Kieruje się na Choroń gdzie postanawiam zatrzymać się na kilka minut aby w spokoju zjeść batona. Podjeżdżam do sklepu „ABC” w którym w tamtym roku byłem częstym gościem, kupuje baton i sok i siadam żeby się posilić. Wtedy jeden z miejscowej „elyty” zaczyna mnie bez powodu wyzywać. Jego kompani starają się go uspokoić a i ja zachowuje spokój bo wiem, że nie ma sensu się odzywać. Ja byłem sam, ich razem chyba pięciu + jedna „dama” heh. W każdym razie jego ciągłe zaczepki zaczynają mi coraz mocniej działać na nerwy więc wstaję i wychodzę z tego ogródka. Idę do sklepu i proszę siedzącego tam wielkieeeego pana (właściciela?) o podanie adresu bo będę dzwonił na policję. Wiszę, że facet aż się zagotował, ale pyta co się stało więc grzecznie odpowiadam mu, że spokojnie usiadłem i chciałem zjeść a jeden z jego klientów który na jego terenie (w obrębie sklepu) spożywa alkohol i wygląda na nietrzeźwego ubliża mi od „ch..w i innych podobnych”. No wtedy z miłego Pana sprzedawcy wychodzi bestia bo zrywa się z krzesła mówiąc żebym nie dzwonił i wybiega ze sklepu do ogródka i łapie tego pijaka za bluzkę (co ciekawe od razu wiedział którego tak potraktować nie pytając mnie o to :P) i rzuca nim na stół! Następnie wyprowadza go trzęsąc nim jak workiem ziemniaków na zewnątrz, a kiedy ten zaczyna coś wykrzykiwać i iść w moim kierunku rzuca nim w przeciwną stronę ! Najśmieszniejsze było to, że pokrzywdzony, i jakże porządny klient domagał się jeszcze dwóch złotych za piwo którego już nie dopił :P Żegnam więc sprzedawcę/ochroniarza informując go, że następnym razem zadzwonię po policję i dojeżdżam do pasów aby przepuścić samochody. Sprawdzam czy nic nie jedzie z drugiej strony a ten żul stoi i patrzy na mnie więc też się na niego patrzę po czym powoli odjeżdżam a on zdejmując bluzę chce się bić. Mówię mu że jest żulem, menelem i żeby się nie zmęczył oraz żeby poszedł się napić wina z kartonu. Dalej już bez przygód – Dębowiec, niebieskim koło Monaru i aż do zielonego którym dojeżdżam na Kręciwilk. Przy okazji – po większym dystansie te płyty są strasznie irytujące – jadę tędy na stojąco. Później Jesienną do Sportowej, Orkana i wzdłuż linii tramwajowej do domu.
Reasumując cały, zdrowy i mokry dojechałem do domu, fajny dystans, średnia też nie najgorsza, dużo terenu i jeden gamoń w Choroniu przez którego od tej pory będę brał ze sobą gaz pieprzowy…
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 45.50km
  • Czas 01:39
  • VAVG 27.58km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowo

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 0

Korzystając z chwili wolnego czasu wieczorem postanowiłem przekręcić parę km. Najpierw pojechałem standardowo "swoją" trasą ale jakoś wyjątkowo mi się nie chciało, czułem się jakiś "zamulony" i ta jazda wydawała mi się strasznie nudna. Postanowiłem więc trochę ją stuningować i tak zamiast skręcić na Stary Kocin skręciłem na Cykarzew Północny a następnie kierując się na Czewę dojechałem do Lubojnej skąd do Czarnego Lasu i standardowo do domu. Niby niewielka zmiana ale była potrzebna.
Kategoria od 40 do 60 km


  • DST 18.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 13.37km/h
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krzepice XC

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 05.06.2012 | Komentarze 0

3-06-2012 wybrałem się do Krzepic na pierwsze w swoim życiu zawody z cyklu XC. Już po objechaniu trasy o długości troszkę ponad 2,5 km wiedziałem, że nie będzie łatwo. O ile początkowy fragment po szutrze i końcowy po wale zalewu wodnego to w zasadzie zwykła jazda, o tyle sam środek, czyli bardzo strome techniczne zjazdy i podjazdy były poza zasięgiem moicg umięjętności technicznych. Dodatkowo zawodnicy to jakieś rambo-terminatory :P którzy startowali to w większości klubowicze obeznani z takim terenem. Niestety w tych warunkach nie byłem w stanie z nikim nawiązać walki. Okazało się, że nomalne maratony mtb to całkowicie inna jazda niż xc. Do tego wszystkiego zaliczyłem chyba ze 4, na szczęście niegroźne, gleby :) i nie ukończyłem pełnego dystansu...
Posmakowałem czegoś nowego ale ten smak zdecydowanie mi nie odpowiada :/