Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tofik83 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 24264.10 kilometrów + około 5000 km poza bikestats. Jeżdżę z prędkością średnią 25.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Tak było: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tofik83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 9.00km
  • Sprzęt KTM Chicago
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hurom Cup XC Góra Kamieńsk

Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 27.03.2015 | Komentarze 3

Na wyścig typu XC odbywający się na Górze Kamieńsk pojechałem tylko dlatego, że odległość od domu była całkiem sensowna. Miał to być mocny trening, adrenalina i próba rywalizacji z „amatorami”. Z Czewy wyjechaliśmy z częścią ekipy Jura Bike około godz. 8 więc na miejscu byliśmy wystarczająco wcześnie aby pójść na kawę, przebrać się, poskładać rowery,przejechać próbne kółko po trasie i jakieś 5 razy zmarznąć czekając na start zawodów, w moim przypadku, do godziny 13.15.
Trasa fajna: najpierw podjazd z trzema agrafkami pod stok narciarski, następnie wjazd do lasu i zjazd torem do downhill’u, dalej zjazd szerokim odcinkiem trawiastym, nawijka w prawo i znowu kawałek przez las,przejazd przed restauracją i to samo jeszcze tylko 4 razy.
Nadeszła godzina startu więc ustawiliśmy się z Przemkiem pod koniec stawki aby uniknąć jakichś niebezpiecznych sytuacji zaraz na początku; humory nam dopisywały… Zaraz po starcie dość ostro wydarłem do przodu przeciskającsię tuż obok barierek. Udało mi się od razu minąć kilka osób na prostej startowej i kilka zaraz na początku podjazdu. Sam podjazd, pomimo tego że dość długi, stromy i męczący, poszedł mi na tyle łatwo że na jego końcu byłem lekko za połową stawki co jak na XC było dla mnie wynikiem świetnym. Wjechaliśmy na wspomniany już tor downhillowy który poszedł mi gładko, szybko ale i bezpiecznie tj. bez szarżowania itp. Wyjechaliśmy na szeroki trawiasty zjazd na którym chciałem wyprzedzić jednego zawodnika i mniej więcej w chwili kiedy byłem na równi z nim wpadłem przednim kołem w dość głęboką dziurę której nie widziałem… Dalszy ciąg zdarzeń łatwo przewidzieć :(  Nie będę pisał co mnie bolało, co poobdzierałem i co poobijałem. Napiszę tylko tyle, że po upadku podszedł do mnie ratownik medyczny pytając się czy ma wzywać karetkę… Aha no i tylne koło zawiozłem do klepania bo wyglądało mało twarzowo, zresztą tak samo jak ja; na szczęście kości są całe !!
Tak więc swoje drugie w życiu xc zakończyłem nie dojeżdżając do końca pierwszego okrążenia. I jak na złość nie mam żadnego zdjęcia z tego incydentu…
Kilometry to w przybliżeniu rozgrzewka + kółko próbne potrasie + dystans od startu do upadku…



Komentarze
EdytKa
| 19:40 sobota, 28 marca 2015 | linkuj Dobrze, że nic poważniejszego Ci się nie stało
stin14
| 22:21 piątek, 27 marca 2015 | linkuj Czasem niespodzianki czają się w trawie a jak się ciśnie nie ma wiele czasu na reakcję. Dobrze że nic poważnego się nie stało.
Co do traski, całkiem ciekawa jak na naszą okolicę. Wreszcie można się zmęczyć pod górkę a i na zjeździe są jakieś atrakcje :)
rafik1000
| 14:53 piątek, 27 marca 2015 | linkuj Szkoda że nie udało się złapać upadku na zdjęciu ale najważniejsze że się nie połamałeś. Oby następne zawody trwały dla Ciebie dłużej.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wyodw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]